parallax background

Saunowe faux pas [część 2]

 

W poprzedniej części Saunowego faux pas opisaliśmy dziwne zachowania ludzi w saunach. Zaczynając od nieużywania prysznica w łaźni parowej, przez wchodzenie do sauny w klapkach, głośne rozmowy, polewanie pieca bez zgody innych saunowiczów, kończąc na wchodzeniu do basenu z chłodną wodą bezpośrednio po wyjściu z sauny oraz... wykręcaniu przepoconego ręcznika nad piecem. Jeśli przespaliście się już z tamtymi historiami, to zapraszamy do dalszej lektury. Tym razem opisane historie nie będą już takie przerażające.

 
 

NOWA FUNKCJA SAUNY

Zdarzenie to miało miejsce w jednym ze śląskich uzdrowisk, gdzie oprócz basenów leczniczych do dyspozycji kuracjuszy jest także fińska sauna. Osoba pełniąca funkcję ratownika basenowego oraz udzielająca lekcji pływania w przerwie między zajęciami wchodziła w kąpielówkach i klapkach do sauny, nie zajmując nawet miejsca siedzącego rozkładała ręcznik na ławie albo na poręczy okalającej piec. Zapytacie, dlaczego ów ratownik nie siadał nigdy w saunie. Prawdopodobnie dlatego, że nie opłacało się zajmować miejsca na 2-3 minuty, gdyż tyle czasu potrzebował, aby się zagrzać po wyjściu z chłodnego basenu. Ręcznik zazwyczaj zostawał na dłużej do wyschnięcia. Możecie sobie wyobrazić, jaki zapach dominował w saunie.

Ręcznik w saunie służy do tego, aby podłożyć go pod całe ciało, aby pot, który z nas spływa, nie wsiąkał w deski. Wychodząc z sauny, zabieramy go ze sobą. Zgodnie ze sztuką poprawnego saunowania do sauny wchodzimy z suchym ręcznikiem.

 
 

NAGRZEWANIE I SCHŁADZANIE

Każdy szanujący się i innych ludzi saunowicz wie, że chcąc wejść do beczki z zimną wodą, po wyjściu z sauny należy wziąć najpierw prysznic. Można odnieść błędne wrażenie, że ludzie korzystający z profesjonalnego saunarium wiedzą, jak poprawnie korzystać z jego atrakcji. Będąc w jednym z cieszących się bardzo dobrą opinią saunariów w Małopolsce postanowiliśmy się schłodzić w dużym jacuzzi. Spędziliśmy w nim około 15 minut. W tym czasie zaobserwowaliśmy kilka przypadków, gdy osoby bezpośrednio po wyjściu z sauny chciały udać się bezpośrednio do jacuzzi. Na szczęście wśród osób wypoczywających w bąbelkach był jeden szeryf (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), który skutecznie powstrzymywał niecne zamiary tych osób. W grzeczny, lecz stanowczy sposób informował, że przed wejściem do jacuzzi należy wziąć prysznic. Skuteczność edukacji: 100%.

Nie bez przyczyny zasady poprawnego saunowania mówią, że po saunie należy skorzystać z prysznica, a dopiero potem ewentualnie udać się na przykład do basenu schładzającego. Pobyt w saunie jest dla niego swego rodzaju detoksem. Takie oczyszczenie jest możliwe dzięki porom skórnym. Są to niewielkie otwory, które pod wpływem temperatury otwierają się i w ten sposób wraz z potem pozbywamy się toksyn. Upraszczając temat, jeśli wysoka temperatura otwiera pory skórne, to niska je zamyka. Dlatego po saunowaniu należy wziąć letni prysznic, aby spłukać z siebie pot, a dopiero potem można udać się do basenu czy jacuzzi. Zachowanie takiej kolejności powoduje, że saunowanie jest bardziej efektywne.

 

 
 
 

PUNKT INFORMACJI TURYSTYCZNEJ

Zdarza się, na szczęście stosunkowo rzadko i raczej w mniejszych saunariach, że podczas seansu saunowego otwierają się drzwi do sauny i mimo zajętych wszystkich miejsc, do środka wchodzi turysta i pyta, czy może wejść. Można próbować zrozumieć takie zachowanie, gdyż z zewnątrz taki spektakl może wydawać się bardzo atrakcyjny - dobra muzyka, osoba wymachująca czymś na środku i grupa ludzi wyglądająca na zrelaksowanych lub klaskających w rytm muzyki. Granicą zrozumienia są drzwi do sauny, na których zawieszona jest kartka z jasnym przekazem o treści mniej więcej "TRWA SEANS SAUNOWY - NIE WCHODZIĆ". Dla turystów saunowych przekaz ten nie jest wystarczająco jasny. Turysta taki, często nieprzygotowany na wyprawę saunową (np. w gaciach lub bez ręcznika) postanawia wejść do środka i zapytać, czy w drodze wyjątku nie znalazłoby się miejsce dla strudzonego wędrowca, a po spotkaniu się z odmową kontynuuje wywiad dociekając dlaczego lub pytając ile to jeszcze będzie trwało i kiedy zakaz wstępu przestanie obowiązywać.

Zwykle seans saunowy trwa około 10-15 minut. W tym czasie saunamistrz polewa kamienie na piecu wodą z olejkami, a następnie machając ręcznikiem w rytm muzyki rozprowadza zapach oraz gorące powietrze w saunie. Z każdym polaniem zwiększa się wilgotność, co powoduje uczucie wyższej temperatury. Każde otwarcie drzwi w trakcie trwania seansu powoduje jej przewietrzenie, przez co efekt jest słabszy. Z tego powodu wchodzenie do sauny w trakcie trwania seansu jest zabronione.

 
 

PROSIMY SIADAĆ NA RĘCZNIKU

Czasami osoby biorą ten zapis zbyt dosłownie i rzeczywiście siadają na ręczniku zapominając o podłożeniu ręcznika pod stopy i za plecy. Formalnie wszystko się zgadza, bo przecież siedzą na ręczniku, więc po co o tym wspominamy? Cały szkopuł w tym, że ręcznik stanowi izolator między spoconym ciałem, a deskami w saunie. Jak wiadomo człowiek poci się na całym ciele, dlatego ręcznik powinien być rozłożony pod każdą częścią ciała tak, aby uniknąć bezpośredniego kontaktu ciała z drewnem. Dzięki temu pot nie wsiąka w drewno, przez co w saunie nie unosi się brzydki zapach.

Dbajmy o higienę swoją i innych osób saunujących. Podkładajmy ręcznik pod całe ciało, aby nikt nie musiał siedzieć na przepoconych przez innego saunowicza deskach.

 

 
 
 

CO MI BĘDZIESZ GADAŁ, JAK SAM LEPIEJ WIEM

Zdarza się, że próbując grzecznie wytłumaczyć innym osobom, które siedzą w mokrych gaciach bezpośrednio na deskach, że takie zachowanie jest niewłaściwe ze względu na np. brak higieny, a także możliwość wyrządzenia sobie nieświadomie krzywdy zostaliśmy sprowadzeni do parteru. Większość osób, która do tej pory nie słyszała o zasadach poprawnego saunowania zwykle przyjmuje do wiadomości takie informacje i stara się do nich dostosować. Są jednak takie jednostki, które zawsze wiedzą lepiej i muszą postawić na swoim. Pomijając jednostkowe przypadki, gdzie interlokutorzy chcą swoje racje wyperswadować przy użyciu agresywnych słów lub siły fizycznej, najgłupszym argumentem (naszym zdaniem) jest stwierdzenie, że ktoś już saunuje od 20 lat i nikt go nie będzie uczył jak to robić. Osobiście wstydzilibyśmy się przyznawać do tego, że robimy coś od bardzo dawna w niewłaściwy sposób. To trochę tak jakby mechanik samochodowy częściowo naprawiał samochody, ale jednak je psuł.

Rzeczą ludzką jest się mylić. Trzeba mieć sporo odwagi cywilnej, by przyznać się do błędu. Godnym naśladowania jest ktoś, kto potrafi zrozumieć swoje błędy i robi wszystko, aby w przyszłości ich uniknąć. Chcielibyśmy jednak zaapelować, aby zwracając innym uwagę robić to w sposób kulturalny tak, aby nie zniechęcić innych osób do poprawnego saunowania.

 
 

POPRAWNE SAUNOWANIE? NIE MA SPRAWY

Spotkaliśmy się z przypadkami, że organizując seanse saunowe, na których obowiązywały zasady poprawnego saunowania, osoby na nie uczęszczające potrafiły bez najmniejszego problemu dostosować się do wszystkich zasad. Mimo regularnego uświadamiania, dlaczego jest to takie ważne, do części osób kompletnie to nie dociera. Skąd taki wniosek? Wystarczyło spotkać te osoby w tym samym obiekcie w inny dzień, w którym nie było nakazu poprawnego saunowania. Jak się okazuje osoby te nie stosowały się do ogólnie przyjętych zasad kultury saunowania. Do najczęstszych przewinień należy zapominanie o podłożeniu ręcznika pod stopami, wchodzenie w strojach kąpielowych lub schładzanie się w beczce bez uprzedniego skorzystania z prysznica.

Niektórzy są z natury bardzo przekorni. Tak po prostu, dla zasady. Należy sobie jednak uświadomić, że stosując się do pewnych reguł, nawet takich wynikających z logiki, może sprawić, że życie będzie dużo przyjemniejsze. Wystarczy odrobinę popracować nad własnym JA i zrozumieć, że niektóre z pozoru głupie zasady, mają jednak jakiś sens.